wtorek, 5 maja 2015

...mało mnie

Hejo,
Serio mnie mało na blogu, 
tak jakby posucha .. nic się nie działo...
a tu wręcz przeciwnie...burza w moim życiu
 - totalne zawirowanie - SZAŁ PAŁ...
Już niebawem pokaże coś więcej. 
Nie mogę się doczekać.
 Mogłabym zamieścić już co nieco, ale nie lubię tak. 
Poczekam na efekt końcowy. 
Póki co...cieszmy się super pogodą  och ach.... 
Mam o czym pisać konkretnym,ale jeszcze nie czas...
więc POFULOM o Krzyśku - moim najlepszym cudeńku :)
Dziś Krzysio -  mój dzielny synek - dostał dwa piki w ramię i udko.
Oczywiście 20 minut dochodzenia co szczepić ,
a co nie..ale to wszystko ze względu na to,
 że opiekuńcza pani doktor chce jak najlepiej .
Obiecane miał lody, więc kupiliśmy 2 pojemniki, 
do tego rozmaryn do posadzenia w gródku i wju do "Szefowej" z Ameryki :D 
Tam po tych 2 "pikach" 
( a były to jeszcze opóźnione z roczku bo wcześniej miał zakaz szczepień ) 
grał w piłkę z kuzynem jak szalony. Lewonożny będzie:) 
Potem z trudem do domu bo rozstanie trudne ... 
chciałam wstąpić do Ali,
ale myślę sobie - aaa zmęczony pewnie... ale.. poszliśmy z dziadziem za płot
do kuzynki i na trampolinę - tam to się działo... 
hop hop prawie do nieba...


 polecam stronke http://dekorolka.com/
oraz  

 polecam stronke http://dekorolka.com/
oraz  http://www.supergizd.pl/





i kolejne trudne rozstanie...
..iiii wiecie co....wydaje mi się , że zamiast polio i "coś tam sroś tam"
 dostał podwójna dawkę adrenaliny... :)
No to tyle u nas...no prócz tego głowa pełna myśli 
w związku z tym czego nie chcę pokazać :P


...no dobra...małe coś...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz