Przedwczoraj trochę mi się "cośtamsrośtam" zawaliło ... jakiś "porządek",
nad którym dość trochę i w pełnym skupieniu, maximum
poświęceniu pracowaliśmy... i znów musimy popracować.
W pewnych kwestiach czuję się jak Syzyf co ciśnie ten kamień , a on ciągle mu spada.
nad którym dość trochę i w pełnym skupieniu, maximum
poświęceniu pracowaliśmy... i znów musimy popracować.
W pewnych kwestiach czuję się jak Syzyf co ciśnie ten kamień , a on ciągle mu spada.
By uciec myślami od tego, po raz kolejny zmierzyłam się z maszyną do szycia teściowej. Takie wyzwania pomagają zapomnieć o niechcianych wątkach.
Pewnie każda(y) z Was ma takie swoje odskocznie.
Pewnie każda(y) z Was ma takie swoje odskocznie.
Dla mnie to stary PREDOM ŁUCZNIK, (ale śmiga jak kombajn) :)
Często przy nim klnę - gorzej niż szewc - jak wciąga mi nić lub ją zrywa
( i tu pytanie dla szyjących - nie uważacie, że te nici tandetne robią??)
Często przy nim klnę - gorzej niż szewc - jak wciąga mi nić lub ją zrywa
( i tu pytanie dla szyjących - nie uważacie, że te nici tandetne robią??)
OK do sprawy - udało mi się wyładować stresy, a to co mi wyszło zamieszczam poniżej :)
Przedstawiam Wam SUPER GIZD'a
Przedstawiam Wam SUPER GIZD'a
Mam wrażenie,że Krzysio podczas cykania zdjęć doskonale wie czego od niego oczekuję :D
polecam stronke http://dekorolka.com/
oraz http://www.supergizd.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz